Utworzono: 16 lutego 2015r.
Ubezpieczyciel nie mógł się pogodzić z wyrokiem. Sprawa o zadośćuczynienie trafiła do Sądu Najwyższego.
W 2000 roku kierowca osobowego Audi, podjął się wyprzedzania innego pojazdu na łuku drogi, w wyniku czego stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w pobliskie drzewo. Na miejscu zginął pasażer ? 38-letni Mariusz T., ojciec 6-letniego wówczas Marcina. Po 12 latach, syn ofiary zażądał od Ubezpieczyciela wypłaty zadośćuczynienia. Sprawa znalazła swój finał dopiero w Sądzie Najwyższym.
Do wypadku doszło w woj. Lubuskim. Mężczyzna wracał z pracy ze swoim kolegą ? 44-letnim Tomaszem M., który poruszając się z nadmierną prędkością postanowił wyprzedzić samochód ciężarowy na łuku drogi. Próbując uniknąć czołowego zderzenia z nadjeżdżającym z naprzeciwka pojazdem, gwałtownie odbił kierownicą w prawą stronę i wpadł w poślizg. Prowadzone przez niego Audi z dużą siłą uderzyło w pobliskie drzewo i ?owinęło się? wokół niego swoją prawą stroną. Przybyli na miejsce przedstawiciele służb ratunkowych, zgodnie stwierdzili, że pasażer nie miał żadnych szans na przeżycie. Mariusz T. zginął na miejscu, pozostawiwszy żonę oraz 6-letniego syna. Sprawca wypadku wyszedł z niego bez większych obrażeń.